Pierwsze derbowe zwycięstwo, przygotowanie drużyny, tajemnicza karteczka i transfery oczami Roberto Manciniego, po pogromie Spartaka 5-1.

Mister Mancini, gratulujemy zwycięstwa! W czym tkwił sekret na tak przekonujące zwycięstwo? Wystawienie Mammany od pierwszych minut było ryzykowne. Zagrał na miarę oczekiwań?
-Żadnych sekretów - trudne spotkanie z ciężkim przeciwnikiem, które wygraliśmy, bo zaprezentowaliśmy lepszą grę. Nie wszyscy byli gotowi w stu procentach, jeszcze jest trochę pracy do wykonania. Mammana trenował z nami cały tydzień, pokazał wysoki poziom i umiejętności. Nie uważam, że było to ryzyko, by umieścić go w wyjściowym składzie
.
Wszyscy nie mogą uwierzyć, co się stało z Kokorinem, to po prostu najlepszy zawodnik tych rozgrywek!

-Dostaję tyle pytań o niego, a nic z tego nie rozumiem - przecież on tylko wykonuje swoją pracę - strzela gole i asystuje. Doprawdy, ma potencjał i jeszcze może się rozwijać i poprawiać swoją grę.

Co takiego było na karteczce, którą otrzymał w trakcie meczu Criscito?
-Pomocnicy trochę zmniejszyli tempo w środku pola, chciałem skorygować trochę ich grę.

Zenit całkiem zmienił skład w stosunku do czwartkowego spotkania. Dlaczego tak?
-Zmiany są potrzebne, kiedy ma się napięty grafik. Tamto ustawienie było eksperymentalne, natomiast i czwartkowy, i niedzielny skład był dokładnie planowany.

Jak skomentuje Pan występy Dalera Kuzyaeva?
-Daler to talent, na każdym treningu daje z siebie wszystko, zawsze obecny, a nadal ma duży zapas na możliwości rozwoju. Wszystko przed nim.

Jak miała wyglądać gra na przestrzeni 90 minut?
-Nie można cały mecz grać jednym systemem, muszą zachodzić jakieś zmiany. Na początku graliśmy raczej zachowawczo, później zaczynaliśmy się odkrywać, wychodzić wyżej, ale uważam, że zagraliśmy bardzo dobrze przeciw, co by nie mówić, aktualnemu mistrzowi.