Bohater pierwszego transferu tego lata w Zenicie o przenosinach do Rosji, oczekiwaniach oraz planach na przyszłość w Sankt-Petersburgu.
Robert, stałeś się częścią rodziny Zenita, gratulacje! Jak się czujesz?
-Świetnie! Zenit to jeden z największych klubów w Rosji i Europie, tak więc jestem podekscytowany. Nie mogę się doczekać dołączenia do drużyny i wyjścia na boisko!
Czego już się dowiedziałeś o klubie i mieście?
-Wiem już sporo, ponieważ rozmawiałem z Tomasem Hubocanem i Martinem Skrtelem, dużo mi opowiadali. Nakreślili mi wstępne oczekiwania i podkreślili, że w tym sezonie to Zenit zostanie mistrzem. Mam nadzieję spełnić wszystkie oczekiwania wobec mnie.
Rozmawiałeś już z trenerem?
-Niestety jeszcze nie, przygotowywali się wraz z drużyną do meczu o Superpuchar w Moskwie. Ale kiedy tylko wrócą do Sankt-Petersburga, od razu się spotkamy.
Mógłbyś przedstawić swoją pozycję na boisku dla fanów, którzy jeszcze nie znają Cię za dobrze?
-Mogę grać na prawym bądź lewym skrzydle oraz jako napastnik. W zeszłym sezonie głównie byłem napastnikiem. Lubię wchodzić w pojedynki jeden na jeden z rywalami, kreować sytuacje i strzelać bramki. Na prawdę chcę zdobyć mistrzostwo i z drużyną wejść do Ligi Mistrzów, a w tym roku wspomóc ją w Lidze Europejskiej.
Kilka tygodni temu grałeś na Euro przeciwko reprezentacji Rosji, kilku jej zawodników będzie teraz Twoimi kolegami z klubu, jak sądzisz: jak Cię przywitają?
-Oczywiście, pamiętam ten mecz. To było ważne zwycięstwo dla Słowacji, Rosjanie byli mocni. Jestem teraz gotów poznać kolegów z drużyny, to będzie zaszczyt.
Otrzymałeś już numer na koszulce?
-Chciałbym grać z ''11'', ale wiem, że jest już zajęty, więc podejmiemy decyzję później.
Na koniec, czy chciałbyś powiedzieć coś do kibiców Zenita?
-Nic szczególnego powiedzieć nie mogę, nie znajduję teraz żadnych wyjątkowych słów, ale będę starał się robić wszystko, by sprawiać im radość i postępować naprzód. Nie mogę się doczekać aż będę mógł przed nimi wystąpić!