Andrei Lunev członkiem niebiesko-biało-błękitnej rodziny!
Dodano | Autor Dominik Kozieł | Komentarze
Andrei Lunev członkiem niebiesko-biało-błękitnej rodziny!

22-letni bramkarz FK Ufa, objawienie tej jesieni, związał się z Zenitem czteroipółroczną umową


Witamy serdecznie w najpopularniejszym klubie w kraju. Jak pierwsze odczucia?

-Bardzo się cieszę, że moje nazwisko widnieje pod szyldem Zenita. Niezwykle ekscytujące chwile - dla mnie przejście do Zenita to duże wyzwanie. Ważny krok w realizacji mojego celu. Mam nadzieję, że w Sankt-Petersburgu mi się powiedzie, do czego dołożę wszelkich starań. Spoczywa na mnie teraz odpowiedzialność i chciałbym jak najszybciej wkroczyć w cykl treningowy.

Ledwie pół roku temu debiutowałeś w Premier Lidze, a dzisiaj przechodzisz do klubu, który walczy o mistrzostwo i gra w play-off'ach Ligi Europejskiej. Najlepszy prezent na nowy rok?

-Doprawdy, od niedawna moja kariera rozwija się tak niespodziewanie i gwałtownie. Postawiłem sobie cele i staram się je osiągać. Jednym z nich było dostanie się do ,,top klubu" i to się właśnie stało. Teraz muszę pokazać swoją wartość. Wszystko dzieję się tak szybko, że mogę się tylko z tego cieszyć.

Będziesz konkurował z Lodyginem i Kerzhakovem.

-W każdej drużynie przychodziło mi z kimś rywalizować, niepomijalna część sportu. Nie da się od tego uciec, jeśli chcesz się rozwijać, musisz się tego nauczyć. Tak więc nie boję się konkurencji, nawet jej bardzo pożądam. Wszystko wyjdzie na jaw w cyklu treningowym - kto będzie najlepszy, kto będzie numerem 1. Pozostaje mi tylko udowadniać, że tą ,,jedynką" powinienem być ja.

W Ufie występowałeś z numerem 71. W Zenicie zajęty jest on przed Egora Baburina. Co zatem poczynisz?

-Nie mam obsesji na punkcie numerów, jak już jednak miałem te cyfry w Ufie, chciałem kontynuować grę z nimi na trykocie. Natomiast są one zajęte, będę wybierał spośród wolnych.

Powrót do listy