Kapitan Zenita, który po zakończeniu sezonu opuści niebiesko-biało-błękitnych, opowiedział o wspomnieniach ze swoich 7 lat w klubie, trofeach i zakończeniu bieżących rozgrywek.
Domenico, dzisiaj jest prawdopodobnie Twój ostatni trening w Zenicie, a czy pamiętasz swój pierwszy?
-Tak, pamiętam absolutnie wszystko, co zdarzyło się przez te siedem pięknych lat. W Sankt-Petersburgu przeżyłem fantastyczny czas. Jeszcze raz chciałbym podziękować kibicom. Już zrobiłem to przez Instagram, jednak chcę przekazać im znowu słowa podziękowań za wsparcie, które przez te lata otrzymywałem. Spędziłem w Rosji świetny czas.
Co w tym czasie było dla Ciebie największym sukcesem?
-Było kilka takich chwil. Najważniejsze, bezsprzecznie, są trofea. Dwa mistrzostwa, Puchar Rosji, dwa Superpuchary - pięć tytułów w trykocie Zenita. To wszystko zapamiętam na zawsze. W pamięci będę miał także spotkania z głównymi przeciwnikami - Spartakiem, CSKA, w których zwyciężaliśmy. Nie zapominam też o kontuzji oraz trosce, jaką mnie w czasie leczenia otoczono.
Można powiedzieć, że to najtrudniejszy sezon?
-Patrząc na rezultaty - tak. W tym roku wszystko przyszło ciężko. Ale cieszy mnie, że kibice wspierają nas, jak nigdy wcześniej. I u siebie, i w meczach wyjazdowych, kibice pojawiają się w ogromnej liczbie. Z tego, co wiem, to w niedzielę będzie fanów już w sumie ponad milion. Chciałbym raz jeszcze podziękować wszystkim, którzy przychodzą na stadion, nawet w tej trudnej sytuacji.
Wiadomo już, że SKA-Chabarowsk opuści po sezonie Premier Ligę, więc mecz nie ma dla nich w zasadzie żadnego znaczenia. W czym wy upatrujecie motywacji na niedzielne spotkanie?
-Jakimś sposobem, w meczach przeciwko nam, każdy znajduje motywację. Nie można powiedzieć, że przeciwnik nie będzie zdeterminowany. Dla wszystkich mecz z Zenitem to dodatkowy zastrzyk emocji. Nie mają do stracenia nic, dlatego mogą zagrać na sto procent. Naszym celem jest zwycięstwo, aby zakończyć sezon pozytywnym akcentem. Osobiście będę szczególnie zmotywowany, 220 meczów rozegranych w koszulce Zenita wywołuje u mnie ogrom emocji. Mecz będzie niełatwy i dla mnie, i dla drużyny.