Siergiej Siemak: ,,Trudno wyciągać dzisiaj jakieś wnioski"
Dodano | Autor Dominik Kozieł | Komentarze
Siergiej Siemak: ,,Trudno wyciągać dzisiaj jakieś wnioski"

Trener niebiesko-biało-błękitnych skomentował przegrane 1:3 spotkanie z Lokomotiwem Moskwa, w pierwszej kolejce pucharu Match Premier, a także przekazał opinie na temat wielu zawodników pierwszego składu i rezerw.

-Przegrywać nigdy nie jest przyjemnie. Jeśli chodzi o grę, to dzisiaj byliśmy świadkami dwóch różnych połów - pierwszą zdominował Lokomotiw, w drugiej sytuacja się zmieniła. W pierwszej części spotkania kunszt zawodników Lokomotiwu przewyższył nasz - byli bardziej dynamiczni, szybciej poruszali się z piłką, stworzyli więcej sytuacji. Co tyczy się drugiej połowy, to obie drużyny zmieniły swoje składy, ktoś zagrał 45 minut, ktoś więcej, ktoś mniej. Teraz najważniejsze jest, by przyjrzeć się jak wyglądać będzie funkcjonalność zawodników i jak zapatrują się na pewne aspekty meczowe, aby od spotkania do spotkania czynić progres i ostatecznie podjąć decyzję o tym, kto zostanie w drużynie, a kto nie, a także kogo możemy dopisać do listy zawodników na mecze Ligi Europejskiej.

Ktoś może ,,nie ostać się" w drużynie?
- Może, oczywiście. Obserwujemy, obserwujemy jak wszyscy pracują.

Przeważnie przez całe 90 minut chodzisz po całej strefie technicznej, a dzisiaj tylko na chwilę wstałeś, by znów usiąść na ławce rezerwowych. 
-Dzisiaj piłkarze nie potrzebowali podpowiedzi. Potrzebujemy informacji, teraz dokonujemy ich zbierania.

Dlaczego nie zagrał Paredes?
-Był niegotowy do gry z różnych przyczyn.

Dlaczego Jerochin i Ivanović nie znaleźli się w meczowej ''18''?
-Jerochin nie trenuje wraz z resztą, tak samo Branislav Ivanović. Branislav dopiero zaczyna, niedawno przyjechał.

Co myślisz o Musajewie i Skrobotowie?
-Podoba mi się jak pracuje Musajew. I w meczu zagrał dobrze, według mnie. Oczywiście, w drugiej połowie było łatwiej - całkowicie przejęliśmy inicjatywę i nie spotkaliśmy się z takim oporem, jak w pierwszej części gry, jednakże nie zmienia to faktu, że podobało nam się to, co widzieliśmy z jego strony - i jakość gry, i to jak się prowadzi. 

Dlaczego Czernow opuścił drużynę?
-Dlatego, że skończył się jego kontrakt.

Z tego, co wiemy, to chciałeś, by został w drużynie.
-Tak było, potrzebujemy obrońcy na poziomie, jeżeli chcemy się dalej rozwijać. Dlatego też, bardziej niż pożegnać się z nim, prosiłem o wzmocnienie tej pozycji. Ale póki co, niestety, nikogo jeszcze nie mamy. Zobaczymy.

Rigoni wrócił z wypożyczenia. Dlaczego podjęto decyzję o skróceniu jego wypożyczenia?
-Nie wiem, co się stało i dlaczego wrócił, lepiej zwrócić się z tym pytaniem do naszego zarządu. Ale ma wciąż z nami kontrakt, więc z nami też trenuje.

Co myślisz o jego grze?
-Trudno wyciągać dzisiaj jakieś wnioski - ktoś jest lepiej przygotowany, ktoś gorzej. Niełatwo ocenić, gdyż każdy jest na różnym etapie przygotowań.

Dzisiaj Jurij Żyrkow pojawił się na boisku po raz pierwszy od Mistrzostw Świata. Można już pokusić się o stwierdzenie, że wrócił na dobre?
-Oczywiście nie można tak jeszcze mówić, kiedy było to zaledwie 15 minut. Bardzo zależy nam na tym, by proces ten przebiegał płynnie. Potrzebujemy zawodnika, potrzebujemy Jury, ale najważniejsze, żeby był zdrów.

Mecz ze Spartakiem będzie trochę inny?
-Zobaczymy. Przeanalizujemy stan zawodników, dowiemy się, kto może więcej/mniej zagrać, dokonamy korekt w naszej pracy. Jeżeli chodzi o sam mecz, to wszystkie są niepodobne, drużyny są w absolutnie różnym stopniu przygotowane, dlatego w każdym spotkaniu jesteśmy świadkami całkiem różnych połów. I we wczorajszym meczu (Rostów - Spartak, przyp. red.), i w dzisiejszym. Cokolwiek przewidzieć jest trudno.

Powrót do listy