Douglas Santos: ,,Dobrze byłoby podłapać trochę rosyjskiego"
Dodano | Autor Dominik Kozieł | Komentarze
Douglas Santos: ,,Dobrze byłoby podłapać trochę rosyjskiego"

Brazylijski obrońca na konferencji prasowej, m.in. o nauce języków, aklimatyzacji czy też samobójczym trafieniu.

Jak przebiega aklimatyzacja? Jak się czujesz w Zenicie?
-Fantastycznie. Wydaje mi się, że już stałem się pełnoprawnym członkiem drużyny. Przybyłem dosyć niedawno, ale przyjęto mnie tu przepięknie. Obiecuję też dalej pracować, by grać coraz lepiej i wszystkim sprawiać radość.

Jakimi językami władasz?
-Mówię po portugalsku, trochę po niemiecku, włosku i hiszpańsku. Dobrze byłoby podłapać trochę rosyjskiego, tak jest wygodniej dla wszystkich.

Są jakieś podobieństwa Bundesligi i Premier Ligi? Czym się różnią?
-W Niemczech przebieg meczów jest bardziej intensywny. Poza tym - wielkich różnic nie ma. W każdym razie, doświadczenie uzyskane tam pomaga mi pokazać się tutaj.

Grałeś już i na lewej stronie, i na prawej, i w środku pola. Jak grało się na pozycji prawego obrońcy przeciwko Krasnodarowi?
-To był mój pierwszy raz na prawej obronie. Natomiast na treningach testowaliśmy już taki wariant, sporo mi to dało. W grze obronnej, myślę, że wszystko się udawało. W ataku nie wszystko, co planowaliśmy, się powiodło. Musimy dalej trenować te warianty.

Jak odczułeś samobójcze trafienie? Jak widzisz to teraz, po kilku dniach?
-Koszmarnie, to był jakiś koszmar. Nie ma nic gorszego, niż strzelić do własnej bramki. Będzie to dla mnie lekcja. Chciałem strzelić gola, ale w żadnym wypadku przeciwko nam. Z drugiej strony dobrze, że stało się to teraz, a nie w jakimś decydującym spotkaniu. Trzeba unikać błędów, uszczęśliwiać kibiców, a nie ich smucić.

Powrót do listy