Zenit pewnie pokonał portugalską Benficę, tym samym inaugurując rozgrywki Ligi Mistrzów na nowym obiekcie niebiesko-biało-błękitnych.
Od pierwszego gwizdka Zenitowcy ruszyli do ataku, a pierwszy strzał oddali przed upływem 60 sekund. Bardzo dobrze zadziałał pressing, którego wymiernym efektem był odbiór piłki w polu karnym w 22. minucie, a z niego skorzystał z zimną krwią Artiom Dziuba!
Kolejna bramka to już fantastyczne podanie prostopadłe Barriosa do Karawajewa, ten nie dał się dognać i posłał mocne podanie wzdłuż bramki, które niefortunnie przeciął Dias, kierując piłkę do własnej bramki.
Na swoje trafienie zapracował też Azmoun. Niebiesko-biało-błękitni wykorzystali ospałość obrońców Benfiki, podanie Ozdojewa przepuścił przytomnie Dziuba, za to Irańczyk wyszedł sam na sam, minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. Chwilę później, niestety przedwcześnie, radował się już z gola na 4:0! Sędzia słusznie odgwizdał pozycję spaloną.
W końcówce nastąpiło rozprężenie, piłkarze Zenita wybijali niecelnie bądź pod nogi rywala, jak uczynił to Osorio, czego konsekwencją był gol honorowy De Tomasa.