Wenezuelczyk między innymi o tym, czego najbardziej brakuje mu w Rosji, piłkarskich snach i swojej ,,zwierzęcej" sile.
Opisz Rosję jednym słowem, oprócz ,,zimno".
-Ogromna. Rosja jest bardzo duża, w czasie długich lotów dotarło to do mnie.
Pierwsza myśl na widok śniegu?
-Wow, ale śliczności! Nic podobnego w życiu nie widziałem.
Największa trudność w ciągu ostatniego pół roku w Petersburgu?
-Chłód. Jeszcze nie całkiem do tego przywykłem, poniżej portugalskich 10 stopni Celsjusza jeszcze nie schodziłem. A w Wenezueli okrągły rok +30.
Najczęściej używane rosyjskie słowo?
-Dawaj!
Ulubione danie kuchni wenezuelskiej?
-Arepa. Taki placuszek z ciasta kukurydzianego z najróżniejszymi dodatkami - mięsem, kurczakiem, czym tylko chcesz. Najbardziej smakuje mi z kurczakiem i serem.
Brakuje Ci jej w Rosji?
-Oczywiście! To jeden z pierwszych smakołyków, jakie pojawiają się na rodzinnym stole, bardzo mi jej brakuje.
Sam gotujesz?
-Tak. Czasem też robię arepę. Szefem kuchni w moim domu jest żona, ale czasami i ja coś specjalnie dla niej ugotuję.
Do czego masz smykałkę?
-Białe rybki - robię takie, że palce lizać!
TOP 5 kont na Instagramie Yordana Osorio?
-Reprezentacja Wenezueli, Zenit, Porto, Vitoria SC i madrycki Real.
A wśród osób?
-Kumple z drużyny.
Ostatni piłkarski sen?
-Kilka razy śniło mi się, że zdobyliśmy z Zenitem Mistrzostwo Rosji.
Gdyby nie istniała piłka, kim byś był?
-Niemożliwe, świat bez piłki by nie istniał!
Jaką ksywkę masz w drużynie?
-Wszyscy mówią po prostu skrótem - Oso.
Oso to po hiszpańsku niedźwiedź.
-No i taki jestem silny - jak niedźwiedź!
Wiesz, że Zenit - to lew? A więc - lew czy niedźwiedź?
-Lew jest mocniejszy, zawsze!